Kto by pomyślał, że 65 lat temu powołana Dokształcająca Szkoła Zawodowa - zostanie w przyszłości jedną z najpopularniejszych szkół Słupska? Była to, o czym warto zawsze pamiętać - pierwsza szkoła zawodowa w naszym mieście...
Co prawda, nauka odbywała się tylko trzy dni w tygodniu, ale to wyłącznie dlatego, że były skromne warunki lokalowe - mały budynek przy ulicy Łukasiewicza 4.
Przełomowym momentem do rozwoju zawodowego szkoły było przeniesienie warsztatów mechanicznych na plac przy ulicy Zwycięstwa w październiku 1950r., a także otworzenie internatu dla uczniów zamiejscowych.
Młodzież, co prawda, musiała uczestniczyć w pracach społecznych, których celem było odgruzowywanie miasta, ale już kształcono się w wymarzonych zawodach..........
Przełomowym momentem w historii szkoły okazał się rok 1951, kiedy to Zasadnicza Szkoła Metalowa przeniosła się do budynku przy ulicy Niedziałkowskiego 2, w którym mieści się do dnia dzisiejszego, choć pod zmienioną nazwą. Na początku budynek był w opłakanym stanie, a obok uprawiano ogródki działkowe, ale z czasem - małymi krokami - dokonywały się remonty i prace modernizujące. Dopasowano kierunki kształcenia do potrzeb miasta - otwierano klasy o potrzebnych w słupskich zakładach pracy profilach np ślusarz maszyn rolniczych, czy monter instalacji sanitarnych. Uczniowie odbywają praktykę w największych i najbardziej znanych przedsiębiorstwach miasta.
W roku szkolnym 1960/61 powołano Zaoczne Technikum Mechaniczno - Elektryczne dla Pracujących, w którym to mogli uzupełniać wykształcenie uczniowie szkół zawodowych.
Szkołą zrządzali zawsze wyjątkowo zaangażowani, pełni pomysłów i planów dyrektorzy. Pierwszym był Wacław Nowak - człowiek wymagający, ale jednocześnie mający doskonały kontakt z młodzieżą i współpracownikami. Zawsze nosił wojskowy mundur, przez co był rozpoznawalny...
Na początku szkoła nie zatrudniała stałych nauczycieli, oprócz pani Heleny Ogrodniczak - polonistki, która pracowała w szkole aż 35 lat!!!!!!!
Kolejny dyrektor - pan Edward Michalski należał do grona ludzi, dla których praca jest wszystkim. Szkołę traktował jak swój drugi dom, przebywał w niej cały dzień, osobiście nadzorował nie tylko proces dydaktyczny, ale również wszelkie naprawy...
W pamięci pracowników pozostały nawet takie fakty, jak wkręcanie przepalonych żarówek - osobiście przez pana dyrektora.....
Do wszystkich odnosił się z wyjątkowym szacunkiem, podczas jego kadencji młodzież wytwarzała na warsztatach zarówno bramy metalowe, jak i ramy okienne czy zawory spustowe do beczkowozów. Mieliśmy wyjątkowo bogaty asortyment produkcyjny.....
Kolejni dyrektorzy - Stanisław Mulawa, Zygmunt Kowalski, Zbigniew Szymański i Tadeusz Pacholczyk - byli zaangażowani w rozwój szkoły. Dbali o to, aby absolwenci popularnego w mieście "Mechanika" opuszczali szkołę z jak największymi wiadomościami teoretycznymi i praktycznymi.
Punktem przełomowym w historii szkoły było przeniesienie warsztatów szkoły do nowoczesnego Centrum Kształcenia Praktycznego - jednego z najbardziej nowoczesnych w kraju....
Zawsze starano się dopasować kierunki kształcenia do potrzeb regionu, aby tak duża placówka z tradycjami nie kształciła bezrobotnych.....
A "Mechanik " dzisiaj ? Można zauważyć, że łączy tradycję z nowoczesnością...
Skończyły się rządy wyłącznie męskie, po raz pierwszy w historii szkoły funkcję dyrektora objęła kobieta, pani Barbara Zakrzewska. Nie jest to szkoła typowa męska, kształcą się w niej przyszłe fryzjerki, dziewczęta zdobywają w niej tytuł technika logistyki. Zmieniły się czasy, po raz kolejny szkoła udowodniła, jak bardzo idzie z duchem postępu, dopasowuje się do skomplikowanej sytuacji na rynku pracy w mieście.
Od 65 lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem wśród młodzieży. Można zauważyć zmianę pokoleń - dawni tatusiowie polecają ją swoim pociechom, miejmy nadzieję, że tak będzie już zawsze.......
Szczególne podziękowania dla Marzeny Rosiak z klasy IVvT za wykonanie oryginalnych ilustracji i karykatur.